Inicjatywę podjęło Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji RP (SITK), które zaproponowało, aby koszt corocznego przeglądu rejestracyjnego dla aut osobowych wynosił 260 zł – podał „Auto Świat”. To oznaczałoby spory wzrost w stosunku do obecnej stawki, która od lat utrzymuje się na poziomie niecałych 100 zł.
Branża chce zmian
Postulat SITK to tylko jedna z wielu prób wprowadzenia zmian w przestarzałym systemie wyceny badań technicznych. Już kiedyś kilka organizacji branżowych, zrzeszających właścicieli stacji kontroli pojazdów, spotkało się z ministrem infrastruktury i zaapelowało o podniesienie opłaty do poziomu 246 zł. Ich zdaniem obecna stawka nie odzwierciedla kosztów prowadzenia działalności, takich jak zakup nowoczesnego sprzętu diagnostycznego, utrzymanie obiektów czy wynagrodzenia pracowników.
Wskazywano również, że stacje ponoszą coraz większe koszty związane z przestrzeganiem przepisów i standardów jakości, podczas gdy przychody od wielu lat pozostają na niezmienionym poziomie.
Powtarzające się postulaty, brak realnych działań
Dyskusja o potrzebie aktualizacji opłat za badania techniczne nie jest nowa. Już kilka lat temu Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów wystąpiła z apelem o podniesienie ceny do 184,5 zł. Wówczas również pojawiła się propozycja wprowadzenia corocznej waloryzacji, żeby uniknąć sytuacji, w której przez kolejne lata opłaty pozostają na tym samym poziomie, mimo rosnących kosztów utrzymania działalności.
Mimo że ten temat powraca regularnie, do tej pory żadne z proponowanych rozwiązań nie zostało wdrożone. Branża nie kryje rozczarowania brakiem reakcji ze strony rządu, wskazując, że dalsze utrzymywanie obecnych stawek może doprowadzić do fali zamknięć stacji kontroli, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach.
Co to oznacza dla kierowców?
Jeśli propozycja SITK zyska akceptację, kierowcy będą musieli przygotować się na znacznie wyższe wydatki związane z obowiązkowym przeglądem technicznym. Wzrost do 260 zł to różnica, którą trudno zignorować, szczególnie dla właścicieli starszych pojazdów, którzy z reguły bardziej pilnują kosztów utrzymania auta.
Zwolennicy zmian argumentują, że droższy przegląd może wpłynąć na poprawę jakości kontroli technicznych i eliminację niesprawnych pojazdów z dróg.
Na razie jednak dalej nie wiadomo, kiedy nowa stawka wejdzie w życie. Przypuszcza się, że jeszcze w tym roku.
Napisz komentarz
Komentarze